sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 6

Moi kochani czytelnicy!!!!!
Tak więc zapraszam na rozdział 6 i mam nadzieję że Wam się spodoba!!! :D
Czytamy!!!


          Draco Malfoy stanął na peronie  . Tak jak reszta czekał aż Hogwart Express, zawiezie uczniów do Hogwartu na kolejny rok nauki. Spojrzał na wiszący zegar, wskazywał godzinę 10:50, czyli miał jeszcze 10 minut do odjazdu.
           Wszedł do wolnego przedziału i zajął miejsce przy oknie. Miał stąd dobry widok na przechodzących czarodziejów. W pewnym momencie zauważył Granger i Wieprzleja, nie było przy nich Bliznowatego. Przez chwilę pomyślał że okularnik odpuścił sobie szkołę, jednak po chwili zauważył go.
Szedł z rudowłosą dziewczyną, widocznie spotkało ich coś zabawnego, ponieważ głośno się śmiali.
           Przyjrzał jej się uważnie, była bardzo ładna, mleczna cera nie szpeciła jej, tylko dodawała uroku i podkreślała brązowe oczy. Rude włosy falami opadały na szczupłe plecy dziewczyny, a różane usta wykrzywione były w uroczym uśmiechu.
           Kim ona jest? pomyślał młody Malfoy, musiała się przenieść, wcześniej jej nie widziałem. Potter wraz z nieznajomą podeszli do wcześniej wspomnianej dwójki i ruszyli szukać przedziału. Nie mógł zmarnować takiej okazji.
           Wyszedł na korytarz i ruszył w ich stronę. Pierwsza szła Granger, odwrócona do niego tyłem nie zauważyła go i wpadła na niego.

- Uważaj jak chodzisz! - Warknął na nią.

- Zamknij się Malfoy. - Stanął w jej obronie Łasic.

- Proszę, kogo my tu mamy?! Nieudacznik Weasley! - Krzyknął "radośnie" Draco.

- Malfoy daruj sobie. - Wtrącił się Harry. Po wojnie to dzięki niemu Draco nie trafił do Azkabanu i został oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Od tego czasu żyją w zgodzie.... oczywiście nadal sobie dogryzają, ale Malfoy obiecał przestać nazywać Hermione szlamą.

- Potter, może przedstawisz mnie swojej przyjaciółce? - Zwrócił się do niego, jednak wzrok miał utkwiony w brązowookiej.

- A może przedstawić ci moją pięść?! - Warknął Ron i gdyby nie Hermiona rzuciłby się na niego.

- Ron uspokój się. - Przemówiła nieznajoma. - Jestem Isabella, ale dla przyjaciół Issy. - Przedstawiła się.

- Draco. Draco Malfoy, miło mi. - Uśmiechnął się do niej, tak jak tylko on umiał. Z satysfakcją zauważył że dziewczyna delikatnie się zarumieniła.

- Dobra koniec tego, idziemy. - Ron czerwony już z wściekłości złapał za ręce dziewczyny i ruszył ciągnąc je w stronę przedziału. - Choć Harry.

- Już idę! - Krzyknął do niego. Nie ruszył się jednak tylko zwrócił się do Malfoy' a. - Posłuchaj, nie chcę byś zbliżał się do Issy. Rozumiesz?

- A to niby dlaczego? - Skrzyżował ręce i spojrzał na niego wyzywająco.

- Ponieważ dzięki mnie nie trafiłeś do Azkabanu.

- I będziesz mnie tym szantażował już do końca życia? - Prychnął.

- Nie. Wyrównanie rachunków. Nie zbliżaj się do niej i twój dług zostanie spłacony. Zgada? - Podał mu rękę.
     
- Zgoda. - Uścisnął mu dłoń, odwrócił się na pięcie i ruszył do przedziału.


                                                                                   ***
     
                  Wielka Sala jak co roku  była pięknie wystrojona na powitanie uczniów. Ceremonia Przydziału skończyła się i domy zostały powiększone i nowych uczniów. Na podium stanął Dumbledore i wszystkie głosy ucichły.
 
- Moi kochani! Wojna została zakończona! Voldemort nie żyje i nic nam już nie zagraża! Hogwart został odbudowany i dzięki temu możemy się znów spotkać po tak ciężkich chwilach! Wiem, że jesteście głodni po tak długiej podróży, jednak wykażcie się jeszcze chwilą cierpliwości, gdyż mam dla was pewną nowinę. - Wszyscy z zaciekawieniem wpatrywali się w dyrektora, nawet Draco Malfoy.
           Dyrektor gestem dłoni przywołał Harry' ego by podszedł do niego i dopiero gdy chłopak był już obok niego znów zaczął mówić.

- Do Hogwartu trafi dziś nowa uczennica i będzie uczęszczać na siódmy rok! Jest to jednak wyjątkowa osoba i proszę was byście ciepło ją powitali! A teraz nie przeciągając dłużej! Powitajmy w naszej szkole Isabelle Lily Potter!

          Drzwi od Wielkiej Sali otworzyły się i po chwili zobaczyli tam rudowłosą dziewczynę. Po sali rozległy się szepty. Wszyscy byli zszokowani tą wiadomością... a zwłaszcza pewien blondyn.
         Draco patrzył to na Issy to na Harry' ego. Ona była jego siostrą?! Byli rodzeństwem?! Jak to możliwe?! Więc to dlatego miałem trzymać się od niej z daleka.
         Młoda dziewczyna dotarła do taboretu i usiadła na nim. Profesor McGonagall nałożyła na jej głowę Tiarę Przydziału... i czekali.... Po chwili usłyszeli krzyk:

- Gryffindor!!!!! - Po sali przeszedł radosny krzyk i gromkie oklaski. Uśmiechnięta dziewczyna podbiegła do brata i razem usiedli przy stole.

- Smacznego! - Krzyknął dyrektor i na stole pojawiły się rozmaite pyszności. Wszyscy rzucili się na jedzenie, jednak nie on. Patrzył ciągle na Isabelle i zadowolony uśmiechnął się do siebie, gdy i ona na niego spojrzała.



Kochane wiem że mnie zabijecie bo rozdział nie dość że krótki to jeszcze beznadziejny, 
ale naprawdę nie miałam pomysłu ;(
Mam jednak nadzieję że zlitujecie się nade mną
i pozwolicie mi żyć.
Jeśli tak, to obiecuję że następny rozdział będzie dłuższy i lepszy! :D

5 komentarzy:

  1. Niestety, ale miałaś rację. Zabijemy cię. Masz coś na swoją obronę? No tak, jak cię zabijemy to nie będzie kolejnego rozdziału. Cóż, tylko to cię uratowało.
    A co do notki to jest świetna, ale krótka i trochę mało opisów uczuć. Jak już pisałaś z perspektywy Dracona to, oczywiście moim zdaniem, mogłaś trochę bardziej przybliżyć jego postać w twoim opowiadaniu. Ale tak to notka jest spoko. Pozdrawiam cię serdecznie i życzę weny do szybkiego pisania kolejnej notki
    ~Olciak
    sm-przerwanatradycja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚMIERĆ ... Wiem gdzie mieszkasz XD Dlaczego tak krótko? :( to smutne ;-; Nie mogę powstrzymać łez. Pierwsze spotkanie naszych ukochanych *.* pierwszorzędne.
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka krótka, ale mam nadzieję, że następna będzie dłuższa.
    Nareszcie pojawił się Draco. Zdziwiłam się, że zgodził się na warunki Harrego, ale znając jego i tak pewnie zrobi, co będzie chciał.
    Czekam na następny rozdział i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach.. A miałam taką nadzieję, że Issy będzie w Slytherinie.. :< No ale trudno ;)
    Pierwsze spotkanie naszej parki ^-^ och, ach, ehm.. Myślałam, że Issy jakoś obrzydnie Draco przez te odzywki w pociągu, ale jak widać nie : D To dobrze.. To BARDZO dobrze.. ;)
    Tak, zabije cię.. Wolisz wykałaczką, czy widelcem ? O.o

    No to czekam ze zniecierpliwieniem na kolejny, cudowny rozdzialik ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej no po co zabijać lepiej rzucić Crucio :)
    Rozdział spoko trochę krótki i wcale taki beznadziejny nie jest, czasem musi być takie nic...
    Szkoda, że Issy nie jest w Slytherinie byłaby wtedy bliżej Draco, no ale ty tu rządzisz
    Czekam nn i dłuższe i pozdrawiam
    dla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń